Mieszkania Wilkołaków > Pałac

Sypialnia

(1/3) > >>

Reneesme:
http://i73.photobucket.com/albums/i236/ga6ik/germany/9080.jpg

Reneesme:
Wyciągnęła rękę w stronę klami, otworzyła drzwi. Weszła do środka wyglądała naprawdę marnie. Rzuciła torbę na ziemię,
usiadła przed lustrem wyjęła wodę utlenioną i bandaże. Zaczęła zajmować się ranami których było dużo.
-Weszłam za panią, było mi jej bardzo szkoda. Wskoczyłam na łóżko, usiadłam przyglądałam się Reneesme.

Reneesme:
Spojrzałam na kotkę z uśmiechem który po chwili szybko znikł. Rany zaczęły piec po wodzie utlenionej. Gdy skończyłam
wstałam ruszyłam powoli w stronę szuflady. Wyjęłam kartkę i pióro, usiadłam przy stoliku. Zaczęłam pisać wiersze...
-Zeskoczyłam z łóżka, usiadłam na stoliku koło Reneesme. Przyglądając się.

Reneesme:
Po ok. 10 minutach powstał mój wiersz. Przeczytałam go i naniosłam ostatnie poprawki:
Miłość jak kwiat
w sercu powstaje,
najpierw nasionem
małym się staje.

Rośnie w sobie
i w pąk się zmienia,
rozkwita w sercu
dając marzenia.

A każdy płatek
gdy się otwiera,
jakiś przekaz
w sobie zawiera.

Jest czułość
co ciepłem wypływa,
nadzieje daje
szczęście przyzywa.

Tylko pielęgnuj
chroń przed smutkami,
co czasem wieją
między płatkami.

By go ulewa łez
nie złamała,
albo tęsknotą
za mocno grzała.

Niechaj rozkwita
wzrasta w pragnienia,
co mu zapewnią
siłę istnienia.
- Wytrzeszyłam oczy i otworzyłam pyszczek.
Głuptasie-powiedziałam z uśmiechem. Po czym schowałam wiersz do szawki gdzie było ich pełno

Reneesme:
Wstałam od stolika. Wzięłam torbę, ruszyłam w stronę wyjścia. Zamknęłam drzwi przed kotką.
-Zobaczyłam jak pani zamyka drzwi, chciałam szybko podbiec lecz nie zdążyłam. Usiadła
patrząc w okno smutna. Przyłożyłam łapkę do okna, zobaczyłam tam  panią idącą w las....
Smutna zasnęłam.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej