Kraina Verde
Mieszkania Wampirów => Pałac => Wątek zaczęty przez: Victoria w Kwiecień 14, 2013, 13:45:03
-
Komnata w której jest tylko łóżko okna nic niema jedynie potężne drzwi zamykane na 10 zamków
-
Weszła z córkom i pościła
Przeszłym i podałem pani klucz od komnaty ją do środka.
-
Nic mi to nie a że mnie tu włożysz.
Ari wyszła szybko z klatki i zabrała mu klucze.
Musisz tu wejść.
-
Złapałam Ari i użyłam mocy . To tylko dla twojego dobra a Ari się zajmiemy -powiedziała wychodząc i zamykając drzwi na klucz.
Wziąłem Ari w pysk i wyszyłem z nią .
-
Nie nie zabieraj jej.
Powiedziała do Ari w myślach nic się nie martw o mnie bendzię wszystko dobrze.
Ari zaczęła piszczeć.
-
Weszłam otworzyłam drzwi -Chcesz Ari - spytała
-
Ari nie ruszaj .Się ic jósz z tad chce być sama zaczełam płakać.
Ari pocieszała mnie.
-
___________________________
Ari tu niema Mort z niom wyszedł
-
Jesteś okropna powiedziała w myślach
-
-Chcesz ją czy nie - spytała ponownie
-
Nie to nie - krzyknęła i wyszła zamykając Drzwi i wyszła
-
Tak-warknęła i zabrała od Victori wiewiórkę
przytulając ją. Odwróciła się tyłem od matki.
-
______________
Ja jej ze sobą niemam i zapóżno wyszłam już
-
___________________________________
No ale ja ją wzięłam. Bo nawet nie dałaś mi nic napisać.
-
Wbiegła otworzyła drzwi kluczem po czym weszła zła
-Co ty zrobiłaś myślałam że jesteś mądrzejsza - wydarła się zła.
Wbiegłem słuchając pani
-
Pff....mruknęła. Po czym dodała nie wiem o co ci chodzi
--------------------------
;D
-
Oto że jesteś Księżniczkom - krzyknęła
-
Wielkie mi ci i co z tego ?-mruknęła
-
Że złamałaś regulamin -
-
Dobra..dobra nie ględz już tylko powiedz na ile ta kara-powiedziała przewracając oczami < ::)>
-
Wkurzyła się zabrała córce Ari i powiedziała nie zmienisz się to jej nie odzyskasz jej.Wyszła zamykając drzwi na klucz.
Wybiłem
-
Odwal się..! jest okropna nie chcę takiej matki-warknęła po czym zaczęła płakać
-
Kiedy była spokojna weszła. Nie płacz powiedziała i podeszła do córki.
-
-Jak ty się zmienisz to ja też- powiedziała
-
Odejdz!-warknęła
po czym usiadła dalej od matki.
-
Oddam ci ja jak się zmienisz nielube patrzeć jak płaczesz ale muszę to robić -powiedziała
-
Ona jest mi najbliższa ! nie masz prawa mi jej zabierać-powiedziała ze łzami w oczach
-
Dobra niech ci będzie! przeprosze Reneesme-mruknęła ocierając łzy. Wyślę jej list
-
Ale ten list zaniesie Mort - powiedziała
-
Sama zaniosę-powiedziała
-
Dobrze tylko pójdziesz z Mortem i jak go zaniesiesz to wtedy porozmawiamy radze ci go zacząć pisać
-
Wyszłam
-
wybiegła